sobota, 20 października 2012

Aparat na spływ kajakowy i nie tylko cz.4/5 – W praktyce

Minęło już pół roku od zakupu aparatu fotograficznego Olympus Tough TG-820. 
Po kilkumiesięcznym użytkowaniu w różnych sytuacjach plenerowych i warunkach pogodowych, w poniższym artykule opisuję swoje spostrzeżenia, uwagi i podpowiedzi. Informacje te mogą być przydatne dla użytkowników aparatów wodoodpornych innych producentów. Aparat spełnił w pełni moje oczekiwania. Sprawdził się w ekstremalnych warunkach, także pod wodą. Po sezonie zimowym uzupełnię artykuł uwagami dotyczącymi eksploatacji aparatu zimą. Poniższy artykuł będzie uaktualniany na bieżąco.
1. Od czego zacząć...
Użytkowanie aparatu proponuję rozpocząć od naklejenia cienkiej folii ochronnej z poliwęglanu na 3 calową grubą taflę ochronną ekranu wyświetlacza. Pomimo że, projektanci dodatkowo przesłonili ekran grubą taflą, zdolną wytrzymać najbardziej niefortunne wypadki, już po kilku dniach użytkowania widoczne były pierwsze ryski. Nie przeszkadza to w podglądzie, ale delikatnie z lekka wkurza. To chyba bolączka wszystkich tego aparatów. Naklejenie folii (kilka złotych) zwiększa „pancerność” aparatu.
Po naklejeniu folia jest praktycznie niewidoczna
Folia ochronna zakupiona w sprzedaży wysyłkowej - w komplecie 2 szt.
Cena 10 zł + 6 zł przesyłka
2. Szybkość robienia zdjęć
Aparat jest bardzo szybki, mam na myśli szybkość ostrzenia i wykonania pojedynczego zdjęcia bez użycia flesza. Automat szybko ustawia ostrość i wykonuje fotkę. W dynamicznych sytuacjach /akcjach/ warto wyłączyć podgląd zrobionych zdjęć, jeżeli chcemy wykonać dużo pojedynczych fotek pod rząd. Zyskamy na szybkości. Zdjęcia w każdej chwili możemy podejrzeć, naciskając łatwo dostępny przycisk. Sprawdźcie! Wyłączenie podglądu przedłuża pracę aparatu na jednej baterii.
System zdążył wyostrzyć i wykonać zdjęcia w ciągu kilku sekund.
Ustawiony program: iAuto, pojedyncze zdjęcie. Flesz i podgląd są wyłączone.
3. Blokada zamknięcia pokrywy
Pokrywa zamykana jest na podwójny zatrzask. Nie miałem z nią większego problemu. Uwagę należy zwrócić na zatrzask blokujący (ten dolny) zatrzask pokrywy. Guziczek blokady przesuwa się trochę za luźno i czasami dochodzi do samoistnego odblokowania. Przed zanurzeniem aparatu do wody proponuje obowiązkowo spojrzeć na zatrzask, czy nie widać ostrzegawczego czerwonego pola.
Z porad na jednym z forum: w przypadkach ekstremalnych zakleić zatrzaski taśmą srebrną (izolacyjną), aby ich przez przypadek nie przesunąć.